Zaskakujące jak szybko czas biegnie, jak zmieniają się kartki w kalendarzu, a znimi pory roku. Za oknem pięknie jesiennie, ze spektaklem kolorowych liści tańczących na wietrze. Gdy dopada mnie jesienna chandra, poprawiam sobie humor spędzjąc czas w kuchni i czaruję przysmaki. Dom kojarzy mi się z ciepłym ciastem na stole, z talerzem gorącej zupy, z okruszkami chleba na drewnianej desce… Dom to synonim bliskości, rodzinnych chwil, ale przede wszystkim to taka bezpieczna przestrzeń, którą lubię się otulać. Wypełniam mieszkanie tym, co dobre, chociażby zapachem szarlotki z cynamonem na kruchym spodzie z kruszonką. Zapach przenika wnętrze mieszkania i wypełnia twarz uśmiechem. Zjadam duży kawałek jeszcze gorącego ciasta z gałką lodów waniliowych. Sok z owoców płynie mi po brodzie. Proste rzeczy, a tak cieszą.
Innym sposobem na małe dołki jest rękodzieło. W mojej pracowni wciąż jest bardzo kolorowo i radośnie. Powstała mini kolekcja wisiorów z kaboszonami wykonanymi ręcznie z żywicy i tuszy alkoholowych, ze szklanymi listkami połyskującymi w świetle ferią kolorów oraz z kryształkami fasetowymi. Uważam, że technika haftu koralikowego jest bardzo wdzięczną techniką, można w niej wyczarować prawdziwe cuda. Wisiory pięknie będą się prezentować zestawione ze swetrami o grubym splocie, w otoczeniu wełnianych płaszczy i moherowych szalików. Gdy brakuje mi sił i energii, staram się ze spokojem podejść do tematu, zapalam aromatyczne świece, parzę czarną herbatę z malinami lub owocami jarzębiny i hibiskusem, próbuję wyciszyć myśli i zrobić coś kreatywnego. Naprawdę pomaga!
______
KOLEKCJA Z LISTKAMI I KRYSZTAŁKAMI
.
XOXO