Martwa natura kontemplacyjna – Subtelne obrazy Giorgio Morandiego

tytulowa24

Znaleźć ślad obecności człowieka i przestrzeń, która go otacza, to wszystko można zaobserwować w bardzo sugestywnych pracach Giorgio Morandiego (1890 – 1964). Cała jego twórczość to ciągłe poszukiwanie istoty i czystości formy, ale także w jego pracach dostrzec można bezustanny dialog z czasem, pamięcią czy nostalgią. Terenem jego działań były przede wszystkim przedmioty dnia codziennego, bowiem ograniczał się do butelek, kubków, wazonów, ceramicznych mis, dzbanów, skrzyni czy kwiatów – niby niewiele, a jednak mnóstwo.

Malarz jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych i jednocześnie najbardziej tajemniczych artystów XX wieku. Mimo międzynarodowego uznania, prowadził ciche, spokojne i odosobnione życie. Mieszkał oraz pracował zaledwie w jednym pokoju, otoczony obiektami przedstawianymi na swoich obrazach.[1] Również jego płótna były pełne wysublimowanej czułości, stałe, czyste w formie, minimalne, niemniej jednak charakteryzujące się dużą zmysłowością. Morandi w swoim malarstwie dążył do niemal skrajnego ograniczenia środków malarskich, zastępował grę kolorystyczną pełną gamą szarości popielatych, perłowych i świetlistych bieli, natomiast formę budował zwartą i statyczną. Mnie w jego obrazach zdecydowanie zachwyca łagodna i szlachetna w tonie kolorystyka, zgaszona, oliwkowa szarość tła i zaledwie jeden bądź dwa żywsze akcenty wykorzystane do namalowania przedmiotów. Myślę, że biegłość w operowaniu kolorem u artysty jest sprawą instynktu i smaku, nie zaś nauki. Bez wątpienia artystę można nazwać osobliwym kolorystą.

Malarz specjalizował się przede wszystkim w efektownych martwych naturach będącymi prostymi układami formalnymi. Eksperymentował malując płaskimi plamami barwnymi, skupiając całą uwagę na silnych światłocieniach. Przez całe swoje życie zajmował się rzeczami, obiektami, którym nadawał godność oraz otaczał je atmosferą tajemnicy. Giorgio Morandi bez patosu i przepychu malował przedmioty ze swojego najbliższego otoczenia. Układał je w rytmiczne, statyczne i silne układy kompozycyjne. Nauczył się lekcji abstrakcji oraz rozumiał jak powtórzenie tych samych lub podobnych motywów, może otworzyć emocjonalną głębię i zakres interpretacyjny.

Malował tak, że obiekty wydawały się być ciężkie, masywne, solidne i wytrzymałe. Niekiedy stwarzały pozór bycia niemal elementami architektonicznymi. Zdarzało się jednak, że w jego twórczości pojawiały się martwe natury melancholijne i romantyczne, delikatne, ulotne w realizacji. Jego obrazy powstawały instynktownie. W momencie, gdy sięgał po kolor, światło, materię czy fakturę, wyrażał ukryte emocje. Potrzeba kształtowania formy barwą oraz oddanie koncepcji malarskiej, to najistotniejsze cechy malarstwa Morandiego. Jego obrazy przeznaczone są do kontemplacji, nie tylko dla zaspokojenia potrzeby zmysłu wzroku.

Artysta pracował w sposób niezwykle ostrożny i zdyscyplinowany, z rygorystycznym podejściem, ciągle powracając do tych samych motywów. W jego twórczości odnaleźć można wpływ Paula Cézannea (1839 – 1906). Z dziełami francuskiego malarza łączy Morandiego sposób ukazywania przestrzeni. Zarówno u Cézannea, jak i Morandiego, istotny w obrazie jest kształt przedmiotów zbliżający się do form geometrycznych, a także sposób nanoszenia plam barwnych za pomocą subtelnych pociągnięć pędzla.

Morandi w dużej mierze czerpał też z metafizycznego malarstwa Giorgio de Chirico (1888 – 1876) oraz sztuki futurystycznej uprawianej przez Carlo Carrà (1881 – 1966). Ci dwaj artyści zainspirowali go do stworzenia kilku martwych natur z grupy tajemniczych przedmiotów.[2]

W zaciszu swojej pracowni artysta tworzył obrazy osobliwe, w których przeważała ujmująca fascynacja tym, co dostrzegał wokół siebie. Malarz w syntetyczny sposób starał się przekazać jakąś prawdę o widzianym świecie. W ten sposób mówił o prywatnym poczuciu czasu zaklętym w cichej egzystencji pracowni, odzwierciedlał swoje dążenia artystyczne do jasności i harmonii w percepcji.[3] Smak, takt, wyczucie proporcji kierowały jego pracą.

Malarska metoda Morandiego była niezmiennie konsekwentna i jednolita, nie uznawała przypadku. Przedmioty za każdym razem ustawiał w sposób analogiczny. Autor nie unikał inscenizacji swoich obiektów – butelek, mis czy dzbanów, grupował je, przestawiał, układał zawsze w ten sam sposób na powierzchni stołu, traktując je jakby byli to aktorzy na scenie lub marionetki. Epizodycznie wprowadzał element zaskoczenia, jakim był m. in. drewniany klocek. Wszelkie przedmioty, których używał stanowiły ciekawe formy i kształty, tym samym zostały pozbawione znaczeń symbolicznych.  Miało to na celu dodatkowo wzbogacić kompozycję.  Efekt jaki uzyskał jest zadziwiający, jego biało – szare naczynia nasączone są delikatną barwą, która chwyta smużki jasnego światła i tym samym stają się składnikiem formy.

Pomimo niewielkich rozmiarów prac i zwykłych komponentów, obrazy Morandiego mają ogromną siłę. Pozostają w zakamarkach pamięci przedmioty zwykłe, odarte z dekoracyjności i wszelkiego patosu. Są to elementy codzienności, których pomimo swojej obecności nikt nie dostrzega oraz nie zauważa kryjącego się w nich piękna. Układ przedmiotów wprowadza nastrój niedalekiej obecności człowieka, ton intymności, jakby tuż przed chwilą rozgrywała się zaobserwowana scena. Dla mnie obrazy Morandiego są emocjonalnie zuchwałe, jednak nie z powodu tego o czym opowiadają, co przedstawiają, lecz ze względu na to co się w nich kryje oraz przez to, że zostały ukształtowane w sposób powściągliwy i namiętny.

Giorgio Morandi jako artysta jest wyczulony na lapidarne, dosłowne budowanie nastroju formy malarskiej. Za pomocą świetlnych plam barwnych, koloru buduje abstrakcyjne w wyrazie, lecz jednocześnie łatwo rozpoznawalne sytuacje rozgrywające się we wnętrzach z dobrze znanymi wszystkim rekwizytami dnia codziennego. Doskonale określony kolor, czytelna forma, a także momentami zabawna, dająca do myślenia lub też nostalgiczna puenta – wszystko to charakteryzuje malarstwo Morandiego. Jego przedstawienia uderzają zróżnicowaniem powierzchni, czasem jest ona całkowicie gładka, innym razem wydaje się, jakby farba została miejscami umyślnie zeskrobana, jeszcze inne płótna malowane wyłącznie drobnymi dotknięciami pędzla, zostawiając przy tym drobne nierówności. Dzięki tym zabiegom obrazy nabierają szczególnego życia.

Istotnie, martwe natury Morandiego są natychmiast rozpoznawalne przez swoją jednorodność, wyciszoną kolorystykę, spokojną prostotę oraz poprzez przedmioty tak zwykłe, że jednocześnie stają się nazbyt wyszukane. Nie są to przedmioty bogactwa i sławy, raczej są przejawem milczenia i pokory. Obiekty mają matowy, prawie głuchy wygląd, pozbawione zostały jakiegokolwiek odbicia światła czy połysku. Jego obrazy zdają się wykraczać poza czas. Artysta usuwał etykiety z butelek czy słoików, wówczas obiekty przekazywały poczucie ponadczasowości. W rzeczywistości, wiele z dzieł Morandiego odczytywano jako układy czystej formy, wszelkie jego obrazy były dziełami przemyślanymi, dedykowanymi duszy. Znaleźć w nich można dozę powściągliwego i intensywnego podejścia Morandiego do świata realnego, a także jego połączenie intelektu i emocji. W asymetrycznych, nasyconych świetlistym kolorem pracach, Giorgio Morandi zawiera zarówno wiedzę, jak i intuicję, duchowość i materię, abstrakcję i przedmiot.

Typową dla niego martwą naturą jest obraz Still Life (il.1.) z 1946 roku, który został wykonany w technice olejnej na płótnie o wymiarach 37,5 x 45,7 cm. Przedstawia martwą naturę, w której dominują beże, rozbielone ugry i sieny, zielenie i barwy cieliste z akcentem błękitu, żółtawe szarości i biele. To statyczne dzieło, którego kompozycja została oparta na zasadzie równowagi. Obraz został przez Morandiego zamknięty w formie prostokąta poziomego, w którym znaczącą rolę pełni plama barwna oraz światłocień. Jest to zdecydowanie przedstawienie realistyczne o cechach nieco deformujących rzeczywistość, zawierające pewną geometryzację kształtów. Artysta malował ten obraz w sposób skromny, zdawałoby się beznamiętnie, lecz w rzeczywistości wnikliwie referuje życie codzienne.

Kompozycja tego przedstawienia z ogólnego wrażenia może być odbierana jako symetryczna i centralna. W istocie, jest ona asymetryczna, o podziałach w obrębie kompozycji przebiegających w wielu kierunkach. Szczególną uwagę zwraca sposób zabudowania płaszczyzny – grupa przedmiotów została umieszczona  blisko widza, że zdaje się niemal wyzierać ku przodowi z płaszczyzny obrazu. Mimo, że natłoczenie figur jest niewielkie, to powstaje wrażenie przepełnienia. Wzrok widza instynktownie skupia się na pionie wyznaczonym przez białą, wysoką i smukłą butelkę na drugim planie.

Dzieło zostało podane przez Giorgio Morandiego imponująco prosto, szczerze, bardzo prostymi środkami wyrazu. Malarz skomponował płaszczyznę obrazu grupując elementy w formę trójkąta równobocznego. Oprócz tego, grupa przedmiotów skontrastowana została z dużym, pustym tłem w kolorze oliwkowo – złocistym.

Gama barwna w tym przypadku jest pełna, bogata, z przewagą tonów ciepłych. Wspaniała jest nieskończona skala odcieni poszczególnych tonów, a także niesamowicie piękna w swej strukturze formalnej jest też sama materia malarska. Dotknięcie płótna pędzlem jest subtelne, lekkie, ale pozostawia wyraźny ślad jakby utkany z plam wyraźnego koloru, przypominającego chwilami drogocenny materiał. Z wielką maestrią artysta wykonał iluzyjny modelunek bryły w świetle, zwrócił przy tym uwagę na granice bryły oraz na różnice kolorystyczne zachodzące zarówno w świetle, jak i w cieniu. Tony rozbielone są zupełnie świetliste, natomiast w cieniu osiągają dużą siłę nasycenia.

W układzie barw dominują jasne tony  –  szarości, beże i perłowe biele. Dodatkowo malarz wprowadził niewielkie plamy czerwieni, błękitu, fioletu, które są dość od siebie oddalone i tym samym decydują o kompozycji barwnej obrazu. Kolor, który został zespolony ze światłem, podkreśla przestrzenność brył, a także przesyca całość płaszczyzny malarskiej.

Światło na obrazie pada z jednego, niewidocznego na nim źródła, jednocześnie modelując przedmioty w sposób szkicowy, twardy, niemalże rzeźbiarski. Prawdopodobnie było to światło sztuczne, punktujące najważniejsze treściowo części martwej natury i stwarzające nastrój melancholii, spokoju, skupienia i tajemniczości.

Kompozycja kolorystyczna jest moim zdaniem godna podziwu. Każdy przedmiot został oddany za pomocą seryjnych dotknięć pędzla w barwach czystych, które dopiero z daleka łączą się we właściwy ton. Jako artysta, Morandi prawdopodobnie czerpał z doświadczeń impresjonizmu. Dlatego bardzo często malował wrażeniowo, szkicowo, swobodnie potraktowaną plamę barwną, czyniąc z niej główny środek wyrazu dla uchwycenia ulotności wrażenia. Podobnie jak u Édouarda Maneta (1832 – 1883), obrazy artysty nie są w pełni realistyczne, nie oddają w sposób mimetyczny wyglądu przedmiotów, lecz służą oddaniu istoty uczuć i emocji.

W Still Life, ważne jest wrażenie wzrokowe bryły, przestrzeni, światła, kształtów, zestawień walorowych i kolorystycznych – wszystko w współmiernych proporcjach, wyzbyte z osobistych doznań.

Giorgio Morandi malując kontemplacyjne martwe natury komponował w równej mierze kolorem, jak i różnicami walorowymi. Jego wrażliwość na kolor współgrała z obserwacją przedmiotu zarówno skąpanym w świetle i ukrytą w cieniu, bowiem zauważał różnice barw. Morandi malował jak żaden inny artysta. Jego obrazy były wyraziste, choć jednocześnie bardzo skromne. Co ważniejsze urzekające jest w nich poczucie medytacyjnej ciszy.

Nieco innym przykładem martwej natury o charakterze kontemplacyjnym jest obraz autorstwa Giorgio Morandiego pt. Still Life of Violet Objects (il.2.), powstały w 1937 roku. Analogicznie został wykonany w technice olejnej na płótnie o wymiarach 61,8 x 73,6 cm. To zamknięte w formie prostokąta poziomego dzieło, oddziaływujące intensywną, płasko nakładaną plamą barwną oraz syntezą formy.

 Przedstawia martwą naturę z licznymi podziałami w obrębie kompozycyjnym, które  przebiegają w wielu kierunkach. Wymienić można występujące liczne diagonale i piony, które dodatkowo dynamizują płaszczyznę. Przedstawienie można uznać za realistyczne  o cechach nieco deformujących rzeczywistość, a także jako zawierające pewną geometryzację kształtów. Wszystkie przedmioty na obrazie zostały namalowane sylwetowo, w sposób syntetyczny o zwartej formie pozbawionej jakiejkolwiek dbałości o szczegóły.

Kompozycja w tym obrazie jest zdecydowanie asymetryczna, rytmiczna, bez wyznaczonego wyraźnego centrum. Szczególną uwagę zwraca sposób zabudowania płaszczyzny. Widz może czuć się przytłoczony potęgą działania, z tego względu, iż grupa przedmiotów została  umieszczona bardzo blisko krawędzi płótna, że zdaje się wylewać do przodu, a elementy naruszać konstrukcję ramy obrazu. Kadr jest przytłaczająco ciasny, brak w nim oddechu i przestrzenności, przez co staje się wirem i chaosem. Jednak świetnym rozwiązaniem jest skontrastowanie przez artystę pozornie przypadkowej, skłębionej grupy przeróżnych przedmiotów z dużym, pustym, neutralnym tłem w ciepłym, złocistym kolorze oliwkowym.

Bez dwóch zdań, gama kolorystyczna tego dzieła jest okazała, poszerzona, z przewagą tonów ciepłych. W układzie kolorystycznym dominują beże, rozbielone ugry i sieny, zielenie i barwy cieliste z akcentem błękitu, żółtawe szarości oraz momentami pojawiają się ultramaryny, kobalty i ciepłe fiolety.

 Uważam, że wspaniała jest zastosowana bogata skala odcieni poszczególnych tonów w ukazaniu przedmiotów. Co więcej niezwykle trafiona w swej strukturze formalnej jest też sama materia malarska. Ślad pędzla wygląda na spokojny, ani nie został zatarty, ani też szczególnie podkreślony. Ujmująca jest także synteza światła i barwy. Po mistrzowsku Morandi wykonał iluzyjny modelunek bryły w świetle, tym samym udało mu się zbudować przestrzenność obrazu. Podobnie jak w innych obrazach, artysta zwrócił uwagę na różnice kolorystyczne, jakie przebiegają w świetle i w cieniu.

Morandi w tej martwej naturze użył bardzo subtelnych środków artystycznych, a mimo tego działają gwałtownie. Uderza nastrój ciszy i samotności. Wrażenie to nasila zastosowana przez artystę gama barwna. W całkowitym układzie barw dominują ciepłe, jasne tony, szarości, beże, biele. Niewielkie elementy w odcieniach błękitu i fioletu również w znacznym stopniu decydują o kompozycji barwnej obrazu. Kolor idealnie zespolony jest ze światłem, podkreśla niewielką przestrzenność brył oraz aksamitnie przesyca całość płaszczyzny martwej natury.

W Still Life of Violet Objects, ważne jest wrażenie wzrokowe bryły, światła, wszelkich kształtów, zestawień walorowych i kolorystycznych. W całości jest to historia zobaczona okiem wyczulonego na barwę kolorysty, komponującego w równej mierze kolorem, jak i różnicami walorowymi  bez patosu i tragizmu. Wartość każdego elementu znajdującego się na powierzchni obrazu jest doskonale wyważona. Zarazem ta efemeryczna w kolorze martwa natura pokazuje, że o wielkości dzieła decyduje zawsze to co wydaje się nieuchwytne, bardziej do odczucia niż do zrozumienia. Jest to prosta, jakby przypadkowa kompozycja, przypominająca migawkowe ujęcie fotograficzne. Odznacza się przede wszystkim czystością i powagą, pewną surowością nastroju, typową dla twórczości Morandiego.

Dla mnie martwe natury Giorgio Morandiego są szczególne. Występuje w nich symbolika czystej formy. Poprzez tajemnicze zestawienia barw i kształtów artysta stwarza obrazy o nieuchwytnym, nierealnym nastroju, choć dosłownie wszystkie obrazowane przedmioty pochodzą z istniejącej rzeczywistości.

Jego styl ma coś wspólnego z puryzmem powstałym z nurtu kubizmu syntetycznego (1916 – 1925), jednak Morandi jest bardziej spokojny i kameralny.  W dziełach Morandiego panuje spokój, uciszenie, ale także wyczuwalny jest jakby element osamotnienia. Z ogromną łatwością artysta poruszał się w różnorodnych gamach barwnych, zawsze przemyślanych, niezwykle ambitnych. Z najbardziej banalnego motywu potrafił uczynić zjawisko na miarę poezji prawdy. Jego proste martwe natury pokazują, że nie ma w malarstwie motywów gorszych i lepszych, wzniosłych i godnych pogardy. Giorgio Morandi uzyskał maksimum działania przy oszczędnych środkach i dalece posuniętej syntezie, na domiar tego kształty i barwy układają się w rytmy co daje efekt dekoratywny.

[1] Tłum. własne [w:] Giorgio Morandi: Retrospektive, Dates exhibition 7 June to 22 September 2013, Curator Maria Cristina Bandera, The Centre for Fine Arts

[2] Tłum. własne [w:] The Muted Metaphysics in Giorgio Morandi’s Still Lifes and Landscapes, data dostępu: 16 lutego 2015r, http://arttattler.com/archivegiorgiomorandi.html

[3] Tłum. własne [w:] Morandi, published by Rizzoli, New York 1988, p. 139–140

Giorgio Morandi, Still Life, 1946, Oil paint on canvas, 37,5 x 45,7 cm, Tate Modern, London

Giorgio Morandi, Still Life, 1946, Oil paint on canvas, 37,5 x 45,7 cm

Giorgio Morandi, Still Life (Still Life of Violet Objects), 1937, Florence, Fondazione di Studi di Storia dell’Arte Roberto Longhi,61,8x73,6cm

Giorgio Morandi, Still Life of Violet Objects, 1937, Oil paint on canvas, 61,8 x 73,6 cm

xoxo

Małgorzata