Śnieg zaczął padać w nocy i padał, aż do następnego wieczora. Białe i kruche płatki tańczyły skocznie na tle szarego nieba, wirując, gdy wiatr cicho gwizdał między nagimi drzewami. W powietrzu unosił się ten charaketrystyczny, lodowaty zapach, który pojawia się zawsze, gdy pada śnieg. Świat stał się świeży, maleńkie kryształki lodu mieniły się na trawie jak cenne klejnoty, a każdy oddech stawał się lżejszy od poprzedniego. Wszytko wydawało się magiczne, a świat wokół zaczynał zniakać w bieli. Wstałam, gdy poranek był młody i mglisty, pełen obietnic i niewypowiedzianych sekretów. Owinęłam się szczelnie kocem i uchyliłam drzwi balkonowe, aby zaciągnąć się rześkim powietrzem. Czułam jak zima owija ramiona wokół mojego ciała. Kiedy wiatr dmuchał mroźnym zimnem, drżałam jak ostatni liść, który miał zaraz spaść z drzewa. Przyglądałam się dłuższą chwilę jak płatki śniegu unosiły się niczym piórko, które lądowało u moich stóp. Słyszałam dźwięki dochodzące z oddali, świat budził się ze snu.
Zrobiłam gorącą herbatę z miodem i sokiem wyciśniętym z połówki cytryny. Zasiadłam do komputera, wciąż szczelnie okryta gęsto tkanym pledem. Przypadkiem przeglądając internet natrafiłam na konkurs pod tytułem: Podlaski jak malowany. Pasztet Podlaski znam z czasów dzieciństwa, uwielbiałam, gdy Mama robiła z nim kanapki na podwieczorek. Zawsze musiały być podane z ogórkiem kiszonym ciętym w cienkie plastry. Stworzyłam projekt używając charaketerystycznych kolorów, jakie od lat w swoim designie używa Pasztet Podlaski, dobierając do niego błękit przechodzący w delikatny granat. Z pasztetem kojarzy mi się czas spędzony na wsi, mam przed oczami scenę – posiłek jedzony na świeżym powietrzu, w wysokich szklankach stoi kompot truskawkowy, a na fajansowych talerzykach piętrzą się kanapki grubo smarowane masłem. Białe kwiaty stoją w pękatym wazonie, obok w miseczce czerwienią się truskawki przygotowane na deser. Na opakowaniu musiała pojawić się smukła kura oraz dostojny kogut w otoczeniu motywów roślinnych przypominająch te z ceramiki i abstrakcyjnych form. Ogólnie jestem zadowolona z tego projektu, jest mocno sielski i nawiązuje do bestroskiego dzieciństwa.
.
.
XOXO