Pierwsze urodziny

Nie jestem uparta i niestety nie posiadam w sobie pewnego rodzaju zaciętości, która pcha mnie do realizacji zamierzonych celów, nawet gdy oczekiwanych efektów w ogóle nie widać. Gdy coś przestaje sprawiać mi radość, rozczarowuje mnie, bądź nie rozwija się w takim kierunku w jakim tego oczekuję, rezygnuję.

Jednak blog istnieje nadal. Żyję z tą świadomością, że nawet, jeśli jutro mi się już nie będzie chciało, albo okaże się, że nikt nie wyraża zainteresowania tym, co piszę, świat się nie skończy. Ot, po prostu przestanę pisać, a blog zniknie z sieci tak samo szybko, jak się w niej pojawił.

Blog, właśnie obchodzi pierwsze urodziny. Myślę, że udało mi się nadać temu miejscu określony charakter i je zdefiniować. Spoglądam z uśmiechem na to, co udało mi się zrealizować w przeciągu, jakże szybko upływających, dwunastu miesięcy oraz jak wiele kryzysów pokonałam. Oczywiście pomaga każdy najmniejszy sukces i wiara we własne możliwości.

xoxo

Przesyłam urodzinowe buziaki!

Małgorzata